Moda to zabawa. Często to słyszymy. Ale czy bierzemy na poważnie? Większość przypadków jest blokowana przez strach. Ta blokada sprawia, że nie korzystają w stu procentach z możliwości, jakie chcieliby wykorzystać i jakie mają.
Ja, jako wieczne dziecko, które jednak wyrosło z lalek - znalazłam inny rodzaj zabawy. Przerzuciłam się na dziedzinę ubrań. Więc całkowicie bym się zgodziła ze stwierdzeniem "ubieranie, jako zabawa", lecz mój przypadek nie ma żadnego związku z "modą". Nie kieruję się żadną zasadą i żadnymi trendami. Noszę to, na co akurat mam ochotę, to, co akurat wpadnie mi w oko, to, co w jakiś sposób mnie zauroczy. Trend nie. A bardziej zachcianka. Jak już, to przyznaję, że wielbię przeglądać inspiracje, choć nie przekładam ich tak dosłownie na praktykę. Dlatego sama nie umiem konkretniej zdefiniować mojego "stylu" i obrać konkretnego kierunku.
Ja, jako wieczne dziecko, które jednak wyrosło z lalek - znalazłam inny rodzaj zabawy. Przerzuciłam się na dziedzinę ubrań. Więc całkowicie bym się zgodziła ze stwierdzeniem "ubieranie, jako zabawa", lecz mój przypadek nie ma żadnego związku z "modą". Nie kieruję się żadną zasadą i żadnymi trendami. Noszę to, na co akurat mam ochotę, to, co akurat wpadnie mi w oko, to, co w jakiś sposób mnie zauroczy. Trend nie. A bardziej zachcianka. Jak już, to przyznaję, że wielbię przeglądać inspiracje, choć nie przekładam ich tak dosłownie na praktykę. Dlatego sama nie umiem konkretniej zdefiniować mojego "stylu" i obrać konkretnego kierunku.
Eksperymentowanie z połączeniami to dla mnie norma. Przestałam się bać łączyć nawet te, na pozór, absolutnie inne od siebie elementy. Ta stylizacja jest tego właśnie przykładem.
Mam zaległości, więc zdjęcia pochodzą jeszcze z wczesnej wiosny, gdzie "zimowy" płaszcz plus letnie klapki były, jak dla mnie, idealnym zestawem.
A Wy? Lubicie eksperymentować? Co sądzicie o takich połączeniach?
płaszcz - sh / bluzka - sh (new look) / spodnie - sh+diy / klapki - no name / torba - nanobytes / bransoletka - katherine /
okulary - new yorker
okulary - new yorker